środa, 2 września 2015

Witam serdecznie, po pierwszym dniu w szkole :) Jak poszło, jest w porządku czy beznadziejnie ? Mam nadzieje, że u was jest tak samo dobrze jak u mnie albo lepiej :D Jestem zadowolona z dzisiejszego dnia w szkole, nie było idealnie ale no idealnie by było gdybym miała klasę z samymi chłopakami a jest niemal na odwrót bo w klasach pierwszych liczba facetów wynosi  3. Tylko nie zrozumcie mnie źle, to wcale nie jest tak, że tylko chłopcy mi w głowie, po prostu tak bym wolała. Klasa jak na razie wydaję się okej, no ale wiadomo pierwsze wrażenie jest super a później ludzie zaczynają być sobą :P Rozmawiałam z kilkoma osobami... 6 ale czułam sie tak jakbym już rozmawiała z każdym. Zastosowałam rady z poprzedniego posta mam nadzieję, że wy też. Byłam sympatyczna, chętnie rozmawiałam z innymi i przedstawiałam się. Jeśli chodzi o nauczycieli to naprawdę wszyscy są super, widać że niektórzy będą wymagać ale to przecież nie jest wada. Dużą wadą za to jest to, że dzisiaj skończyłam prawie o 16 :c Byłam już tak zmordowana, że chciałam tylko do domu. Miałam na te 8 godzin jedną, drobną drożdżówkę a pod koniec kupiłam sobie picie. Budynek szkoły jest dla mnie labiryntem, ale nauczyciele uspokajają, że na pewno sie nauczymy gdzie co jest. Mam 3 godziny wf-u w tygodniu ( w tym jednego dnia są 2 pod rząd ) z czego się bardzo cieszę, może nie dlatego,że nie lubię się ruszać czy jestem niewysportowana, po prostu nie chce mi sie przebierać, pocić, nie przepadam za grani zespołowymi i nie lubie sportu. W domu to owszem czasem sobie zorganizuje codzienne ćwiczenia na brzuch i jest to dla mnie przyjemność ale w szkole nie, nie NIE. Jutro muszę sobie wziąć dużo jedzenia xD W tej szkole jest więcej godzin niż w innych liceach i nawet nie jestem pewna ale chyba będe miała zajęcia w soboty ( ?! ) Dzisiaj na wf-ie byliśmy na spacerze, dyrekcja kazała nauczycielce częśto zabierać nas na dwór, żebyśmy wśród tych przesiedzianych godzin zażyli trochę świerzego powietrza. Popieram pomysł, czemu nie. Nie wiem jak nadążę z nauką kiedy będzie jej dużo a czasu po szkole już mniej. Tak naprawdę to ja nie mogę narzekać, bo mam najbliżej ze wszystkich osób z I klas ( z innych to nie wiem ), one muszą dojeżdżać lub mieszkać w bursach lub na stancjach. Przy tak sporej liczbie godzin i konieczności nauczenia się na następny dzień, wstawania wcześnie rano i wyjeżdżaniu 1 wcześniej to ja im współczuję. W nagrodę będe wszystkich zapraszać po szkole na herbatę :) Długi post ale miałam dużo do opowiedzenia. Zawarliście już jakieś znajomości ? Jeśli nie, nie załamujcie się, ja też nie jestem z tego grona osób, które są lubiane od samego początku, które są pewne siebie i mają poczucie humoru. Poczucie humoru mam ale odwagi żeby w jakimś momencie, powiedzieć coś śmiesznego przy wszystkich to już nie bardzo ;) Trzymajcie się !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz