niedziela, 27 września 2015

Serwus :) Dzisiejszy post będzie dla osób, które są w nowej szkole i będzie pisany bezpośrednio do Ciebie.


 Są dwie opcje: 1. świetnie się czujesz w swojej klasie albo 2. no nie udało się towarzystwo i czujesz się samotna/y :(

1. Bardzo się cieszę, że wszystko jest w porządku, w moim przypadku jest tak samo, osoby z klasy mi się naprawdę spodobały. Mogę ze wszystkimi porozmawiać, mam wrażenie że wszyscy mnie lubią, no pewnie to się trochę zmieni bo zawsze znajdzie się ktoś komu przeszkadzają twoje cechy ale to naturalne i nie przejmuje się tym. Ważne jest to i to głównie chcę Ci przekazać aby nie myśleć tylko o sobie. Często jest tak, że ludzie najpierw są dla wszystkich mili ale jak już znajdą towarzystwo na którym im zależy to osoby które są np. ciche i nieśmiałe stają się dla nich powietrzem. Ja jak na razie nie mam jeszcze osoby (bo dopiero wrzesień), z którą spędzałabym przerwy albo siedziała w ławce. Ja po prostu spędzam przerwy z kilkoma osobami, czasem z tą, czasem z tamtą. Liczę na to, że znajdę przyjaciółkę ale na razie takowej nie widzę, spodziewałam się raczej osoby z napisem na czole ,, Twoja przyjaciółka " xD Przechodząc do sedna : nie chce żeby było tak, że znajdziesz sobie koleżanki/kolegów i na tym się kończy. Chcę abyś rozejrzał/a się wokół i zwrócił/a uwagę na osoby, które siedzą z dala albo które starają się nawiązać jakiś kontakt ale widać nie mają do tego talentu. Jak Tobie się fajnie układa to okej, super ale ja miałabym wyrzuty sumienia gdybym widziała, że jakaś osoby codziennie się męczy z samotnością i brakiem kogokolwiek zaufanego nawet żeby spisać pracę domową. Takie osoby muszą mieć przy sobie wszystko: jedzenie, książki, kase, ponieważ będą się wstydzić spytać kogokolwiek ,, ej możemy mieć razem książke ? " i dopóki Ty nie podasz im pomocnej dłoni to będą siedziały same, bez podręcznika aż w końcu nauczyciel wydrze się na nich, że sie obijają... więc, czy od dzisiaj się zmienisz ? 


2. Oj ciężka sprawa szczególnie dlatego, że ja będąc teraz w korzystnej sytuacji, nie mogę Cię do końca zrozumieć. Zacznijmy od podstaw. Zadam Tobie kilka pytań a Ty się zastanów.
-Czy masz jakąś odpychającą cechę charakteru np. marudzisz, jesteś pesymistyczny/a lub niemiły/a
-Czy masz jakąś zewnętrzną wadę np. śmierdzisz, nie wydmuchujesz nosa, nie jesteś schludny/a
-Czy nie za szybko się poddajesz albo w ogóle nie próbujesz nawiązać z innymi kontaktu,odosabniasz się
-Czy nie jesteś zbyt cicha/y, nie odzywasz się i sprawiasz wrażenie przestraszonej/ego
-Czy nie patrzysz na innych złym wzrokiem albo po prostu się na nich gapisz
-Czy jesteś buntownikiem/buntowniczką 


Te wymienione przeze mnie pytania mają znaczenie i jeśli choć raz odpowiedziałaś/eś ,,tak" to widać czas sie trochę zmienić ale nie obiecuje, że dzięki temu wszyscy Cię polubią bo czas na dobre wrażenie już minął. Jeżeli w większości odpowiedziałeś/aś  ,,nie" no to cóż, nie zawsze osobom, które są w porządku udaje sie znaleźć dobre towarzystwo albo jakiekolwiek towarzystwo, ale myślę że po jakimś czasie dogadasz się z kimkolwiek, proszę tylko nie traf w złe towarzystwo, już lepiej być samemu niż w takim gronie. Samotność jednak jest męcząca w szkole, czas wolniej płynie i wszystko wydaje się trudniejsze. Radzę Ci, jeśli masz czas, znaleźć sobie jakieś zajęcia pozaszkolne na których można spotkać fajne osoby, możesz zapisać sie na nie ze swoja przyjaciółką lub koleżanką jeśli taką posiadasz wtedy spędzicie razem troche czasu i będziesz się czuł/a pewniej zapisując się np. na szachy albo na tańce. Ja sama poznałam fajne osoby na zajęciach teatralnych ale niestety w tym roku nie mam czasu na nic poza szkołą :

Okej więc to na tyle, mam nadzieję, że spodobał się Tobie mój post, może nawet coś pomogłam a co do mojego życia w szkole to DUŻOOOO NAUKI, odpoczywać to ja mogę tylko w nocy :)

poniedziałek, 14 września 2015

          Cześć wam :) Jak u was w nowej lub starej szkole ? Ludzie z klasy są w porządku ? Mażą wam po rękach ,, kotek " ? U mnie w liceum nie ale chyba po prostu w liceach już ludzie wydorośleli... czy nie ? :D Macie dużo lekcji i się załamujecie ? Ja powiem wam nie zauważyłam jakoś przeskoku z gimnazjum, że niby teraz ma być masa nauki... no wiem, że jest dopiero początek roku ale po prostu nie wydaje mi się żebym miała trudności z lekcjami. No chyba, że z matematyką. Przed dzisiejszą lekcją myślałam pozytywnie ale jak wyszłam z sali zdałam sobie sprawe, że jak w gimnazjum nie byłam mocna w matmie to nadal nie jestem i nie wiem czemu myślałam inaczej.
   Podzielę się z wami dosyć istotnymi sposobami jakie praktykuję lub zaczęłam praktykować od tego roku i mi one naprawdę się przydają i co najważniejsze ułatwiają szkolne życie(na pewno prawie wszystkie znacie):
  1. Odrabiam lekcje prawie od razu jak wracam ze szkoły, czyli po 30 minutach, bo obiad, rozmowa, herbata i po prostu odpoczynek. Nie wiem o jakiej porze wy odrabiacie lekcje, ważne jest aby zabrać się za to godzinę lub półtorej po powrocie, bo wtedy mamy i wicej czasu na zrobienie i nauczenie się na kartkówke i też jest mniejsze ryzyko, że z czymś nie zdążymy, wiecie jak to czasem jest, że nagle zaglądacie do zeszytu a tu WYPRACOWANIE. Im wcześniej tym lepiej. 
  2. Odrabiam lekcje tego samego dnia, w którym zostały zadane, czyli biore plecak, wyciągam książki na biurko i po kolei wszystko przeglądam.
  3. Mam bardzo dużo godzin w liceum dlatego staram się zawsze zjadać obfite śniadanie, biorę jedzenie do szkoły, bo tak naprawdę jeśli mamy jedzenie to wszystko jest o połowę przyjemniejsze :P
  4. Jeśli mam coś do zrobienia np. składkę do zapłacenia albo referat do napisania, notuje. W notesie, w telefonie albo często na dłoni, tak żeby często rzucało się w oczy. Praktykując tą metodę bardzo, naprawdę bardzo rzadko o czymś zapominam. Dlatego też spokojnie możecie pożyczać mi pieniądze :D
  5. W pokoju (pisałam o tym w poprzednim poście) mam wszystko poukładane co nie zawsze oznacza, że mam porządek. W takim posegregowanym świecie łatwiej mi odrabiać lekcje, przechowywać prace czekające na jutrzejsze lekcje i po prostu mam lepsze samopoczucie.
  6. Kładę się około 22;00, oczywiście nie zawsze się to udaje, a czasem mi się tak nie chce spać, że nie kładę się na siłę. Z reguły jednak jestem strasznym dzieciakiem i nie siedzę tak jak moi rówieśnicy z laptopem do 1, tylko śpie :D Mimo wszystko nie przeszkadza mi to, bo lubie spać i lubie być wyspana (niestety z natury mam wory pod oczami, co mi się nie podoba ale nic z tym nie zrobie.. i nie nie zaczne sie malować )
Szkoła nadal mi się bardzo podoba, jestem naprawdę zadowolona, wszyscy są sympatyczni a nauczyciele to już w ogóle jak najlepsi kumple. Specjalizacja fotografia wydaje się ciekawa i myślę, że się polubimy :) O ! I co najważniejsze jak już sie naucze robić zdjęcia i kupie sobie dobry aparat to będe wstawiać je na bloga. na dziś tyle trzymajcie się papa ;)

czwartek, 10 września 2015

Ludzie zazwyczaj wolą słuchać o sobie ale może zainteresuje was też moja osoba ? Zachęcam do przeczytania :)

10 FAKTÓW O MNIE


1. Lubię mieć odpowiedzialne zadanie, być kimś znaczącym i mającym w opiece grupę osób lub jakieś wydarzenie

2. Mam patyczka a dokładniej pisząc patyczaka rogatego, czyli owada z rzędu straszyków. Nazywa sie Dundersztyc, ma około 6 miesięcy i właściwie jest samicą ale nie myślałam o tym wymyślając dla niej imię

3.Lubię jeździć na rolkach, uczyć się trików, niestety obecnie maje rolki są rozwalone

4. Jeśli mam czas to lubię ćwiczyć (ciało). Teraz nie mam czasu i czekam do ferii, wtedy zacznę sobie jakiś trening

5. Bardzo lubię pikniki, no cóż różnią się one od zwykłego jedzenia przy stole tym że robi sie to na dworze na kocu ale ja to naprawdę uwielbiam a najbardziej na jakimś polu lub łące

6. Lubię czytać i rysować komiksy. Najczęściej czytam... no nie wiem czy mogę wam to wyjawić... Kaczora Donalda, polecam :D

7. Jeśli chodzi o książki to najchętniej sięgam po obyczajowe a jeśli chodzi o filmy to moje ulubione to animowane, bo nie ma w nich wulgarności a ja przede wszystkim tego nie lubie i chodzi mi tu o słowa lub zachowanie. A poza tym filmy typu: Madagaskar, Odlot, Dom czy inne sa przez was także lubiane :P

8. Lubię mieć w pokoju wszystko posegregowane w pudełkach, pojemnikach, szufladach. Dlatego też w moim pokoju jest zwykle czysto

9.Lubię mieć notatniki w których zapisuję sobie ważne lub całkiem niepotrzebne informacje lub przypominajki. Notatniki także są podzielone na kategorie: I jest do zapisywania potrzebnych rzeczy do kupienia, spraw do załatwienia, planów dnia albo planów na wakacje, II jest do kartkówek, sprawdzianów, referatów. Zapisuje sobie daty i dzięki temu na bierząco wiem co mnie jutro czeka i do czego trzeba sie nauczyć. III ma spis treści i ponumerowane strony, są w nim plany związane z ocenami, pomysły, listy zakupów.

10. Ostatni fakt jest o tym, że 30 minut temu skaleczyłam się w palca nożem podczas krojenia cebuli, później zamiast usmażyć cebulę wrzuciłam ją do garnka z fasolą i w dodatku oparzyłam się sosem, więc lepiej nie powierzać mi opieki nad obiadem. (obiad i tak jest dobry więc nic sie nie zmarnowało )

Cieszę się, że przeczytałaś/eś moje starannie wymyślane fakty, teraz wiesz, że jestem niezwykle ciekawą osobą aż chce się czytać mojego bloga regularnie co nie ? Nic nie stoi na przeszkodzie :D Trzymajcie się, cześć.

środa, 9 września 2015

Serwus ! Wracałam do domu ciesząc się, żę w końcu napiszę post :) W szkole godzin mam dużo wracam prawie o 16 albo później. No cóż, takie uroki tego liceum. Zaczęłam zwracać uwagę na to, że jest coś takiego jak śniadanie i teraz rano robie sobie jak najobfitsze śniadanie, żeby mieć siły na te 9 godzin :) Do szkoły biorę kanapkę albo dwie, picie obowiązkowo i czasem też sobie coś dokupuję np. żelki. Moje zdanie o szkole i klasie jest ciągle pozytywne i jestem bardzo zadowolona z dokonanego wyboru. Jeśli chodzi o prowadzenie bloga to lubie pisać posty ale nie pojawiają się one regularnie z powodu albo braku czasu, albo braku pomysłu albo złych warunków bo np. nie lubie pisać jak ktoś jest w domu. Teraz mama poszła na zebranie rodziców na które ją zaprowadziłam, bo znalezienie sali dla kogoś kto nigdy nie był w tym liceum może stanowić problem, duży problem bo I klasa czyli ja też biega po szkole jak po labiryncie. Juuuż chcę weekend xD Na dzisiaj tyle pisania, nie miałam za bardzo o czym sie rozpisywać ale może w następnym poście. Trzymajcie się i uczcie się pilnie !

środa, 2 września 2015

Witam serdecznie, po pierwszym dniu w szkole :) Jak poszło, jest w porządku czy beznadziejnie ? Mam nadzieje, że u was jest tak samo dobrze jak u mnie albo lepiej :D Jestem zadowolona z dzisiejszego dnia w szkole, nie było idealnie ale no idealnie by było gdybym miała klasę z samymi chłopakami a jest niemal na odwrót bo w klasach pierwszych liczba facetów wynosi  3. Tylko nie zrozumcie mnie źle, to wcale nie jest tak, że tylko chłopcy mi w głowie, po prostu tak bym wolała. Klasa jak na razie wydaję się okej, no ale wiadomo pierwsze wrażenie jest super a później ludzie zaczynają być sobą :P Rozmawiałam z kilkoma osobami... 6 ale czułam sie tak jakbym już rozmawiała z każdym. Zastosowałam rady z poprzedniego posta mam nadzieję, że wy też. Byłam sympatyczna, chętnie rozmawiałam z innymi i przedstawiałam się. Jeśli chodzi o nauczycieli to naprawdę wszyscy są super, widać że niektórzy będą wymagać ale to przecież nie jest wada. Dużą wadą za to jest to, że dzisiaj skończyłam prawie o 16 :c Byłam już tak zmordowana, że chciałam tylko do domu. Miałam na te 8 godzin jedną, drobną drożdżówkę a pod koniec kupiłam sobie picie. Budynek szkoły jest dla mnie labiryntem, ale nauczyciele uspokajają, że na pewno sie nauczymy gdzie co jest. Mam 3 godziny wf-u w tygodniu ( w tym jednego dnia są 2 pod rząd ) z czego się bardzo cieszę, może nie dlatego,że nie lubię się ruszać czy jestem niewysportowana, po prostu nie chce mi sie przebierać, pocić, nie przepadam za grani zespołowymi i nie lubie sportu. W domu to owszem czasem sobie zorganizuje codzienne ćwiczenia na brzuch i jest to dla mnie przyjemność ale w szkole nie, nie NIE. Jutro muszę sobie wziąć dużo jedzenia xD W tej szkole jest więcej godzin niż w innych liceach i nawet nie jestem pewna ale chyba będe miała zajęcia w soboty ( ?! ) Dzisiaj na wf-ie byliśmy na spacerze, dyrekcja kazała nauczycielce częśto zabierać nas na dwór, żebyśmy wśród tych przesiedzianych godzin zażyli trochę świerzego powietrza. Popieram pomysł, czemu nie. Nie wiem jak nadążę z nauką kiedy będzie jej dużo a czasu po szkole już mniej. Tak naprawdę to ja nie mogę narzekać, bo mam najbliżej ze wszystkich osób z I klas ( z innych to nie wiem ), one muszą dojeżdżać lub mieszkać w bursach lub na stancjach. Przy tak sporej liczbie godzin i konieczności nauczenia się na następny dzień, wstawania wcześnie rano i wyjeżdżaniu 1 wcześniej to ja im współczuję. W nagrodę będe wszystkich zapraszać po szkole na herbatę :) Długi post ale miałam dużo do opowiedzenia. Zawarliście już jakieś znajomości ? Jeśli nie, nie załamujcie się, ja też nie jestem z tego grona osób, które są lubiane od samego początku, które są pewne siebie i mają poczucie humoru. Poczucie humoru mam ale odwagi żeby w jakimś momencie, powiedzieć coś śmiesznego przy wszystkich to już nie bardzo ;) Trzymajcie się !